Ecclestone przymknie oko na nieobecność Caterhama w Austin

Firma Smith & Williamson, która zarządza masą upadłościową zespołu Caterham poinformowała, że Bernie Ecclestone zgodził się, aby ekipa z Leafield opuściła dwie kolejne rundy mistrzostw świata. Wszystko po to, aby cały wysiłek tymczasowych “właścicieli” mógł zostać spożytkowany na poszukiwanie nowego inwestora.

Poniżej oświadczenie opublikowane przez firmę Smith and Williamson:

The administrators of Caterham Sports Limited (CSL), Finbarr O’Connell and Henry Shinners of Smith & Williamson, the accountancy and investment management group, have agreed terms to acquire the share capital of 1MRT, the Malaysian company which holds the licence to participate in the Formula 1 World Championship.

On this basis the administrators now have the ability to sell the Caterham Formula 1 Team including the operations at Leafield, Oxfordshire.

“This includes the Formula 1 licence, the racing cars, the designs and intellectual property for current and future seasons plus the workforce and all of the technical support provided to the racing team by CSL from the Leafield Technical Centre,” explained Henry Shinners, administrator from Smith & Williamson.

He continued: “Purchasing the assets would give the buyer ready access to F1 racing.”

In a telephone conversation today between Finbarr O’Connell and Bernie Ecclestone, Mr Ecclestone agreed to support the administrators in their wish to sell the Formula 1 team to a party with the financial strength to sustain it into the future.

Mr Ecclestone also agreed to give dispensation to Caterham F1 such that it could if necessary miss the U.S. and Brazilian Grands Prix but hoped that a new owner would be in a position to race the team at the Abu Dhabi Grand Prix.

Mr Colin Kolles, the previous principal of the team offered today to hand over management control of 1MRT to the administrators. Lawyers for the administrators and Mr Kolles are currently working on the paperwork to effect this transfer.

The administrators have already been contacted by a number of interested parties expressing a wish to buy the team and they hope that a transaction with an operator of substantial financial means can be concluded in the next few weeks.

It is hoped that any purchaser of the F1 team will take over the employees and that they will be able to recommence their work including that at the Leafield site

Said Finbarr O’Connell:

“We believe this arrangement gives us a much better chance of being able to reach a better conclusion for the racing team and its creditors.

“While this is a great step forward in making the whole team and assets more attractive, there is no need for the staff of 1MRT to return to the Oxford site in Leafield until a sale of the Formula 1 team occurs.

“This is a difficult situation which is not of our making. We regret any personal impact on 1MRT’s employees. As administrators for CSL, we are seeking to maximise the outcome for its creditors and other stakeholders.”

Dla wielu osób gest Ecclestone’a może być pewnym zakończeniem, bo szef F1 jeszcze niedawno stanowczo stwierdził, że jeśli ktoś nie ma odpowiednich funduszy nie powinien próbować swoich sił w tym sporcie. Z drugiej strony bierna postawa Ecclestone’a i sztywne trzymanie się reguł, byłaby gwoździem do trumny zespołu. Warto przypomnieć, że poprzedni Concorde Agreement pozwalał zespołom na opuszczenie trzech rund bez obawy o konsekwencje. W nowej umowie takiego zapisu prawdopodobnie nie ma i każda nieobecność wiąże się ze wykluczeniem z cyklu lub wysoką karą finansową.

W oświadczeniu S&M pojawia się wzmianka na temat kilku zainteresowanych podmiotów. Być może Ecclestone wie, że za jedną z nich kryje się ktoś poważny, z planem oraz funduszami pozwalającymi na uratowanie operacji i kilkuset miejsc pracy.

Wobec informacji, że za kupnem zespołu od Fernandesa stoi firma Engavest, nadal w grze o miejsce w stawce pozostaje projekt Forza Rossa, z którym początkowo wiązany był Kolles. Być może Rumun z niemieckim paszportem miał w całym procesie odegrać ważną rolę, która miała polegać na doprowadzeniu CSL do upadłości. O tym, może świadczyć sytuacja, w której stróż oraz sprzątacz w fabryce nagle otrzymuje posadę dyrektora zarządzającego. Mowa o Constantine Cojocarim, z którym serwis prosport.ro miał okazję dziś porozmawiać. Były rumuński piłkarz wskoczył na wysoki stołek z dnia na dzień, a jedynym uzasadnieniem wyboru, o którym osobiście poinformował go Manfredi Ravetto, była sportowa przeszłość i gra w legendarnych zespołach. Cała sytuacja pokazuje, że działania osób próbujących ratować zespół były co najmniej mało racjonalne.

Aż strach pomyśleć, co mogą przynieść kolejne dni…