Susie Wolff sprawdzi FW37 na torze w Barcelonie. Jak się do tego przygotowywała?
Zespół Williams potwierdził, że podczas pierwszego dnia zajęć testowych w Barcelonie za kółkiem FW37 pojawi się Susie Wolff. 32-letnia szkocka zawodniczka, ma już za sobą kilkadziesiąt kilometrów w nowym bolidzie pokonanych podczas dnia filmowego w Jerez, jednak całodniowe zajęcia na hiszpańskim obiekcie będą kolejnym ważnym krokiem w jej karierze.
Cały dzień spędzony w bolidzie, w porównaniu z dwudziestominutową sesją na Silverstone, czy dniem filmowym, to ogromne wysiłek dla organizmu. W wywiadzie udzielonym The Wall Street Journal Susie Wolff odkrywa kulisy swoich przygotowań do obecnego sezonu.
“Niezależnie od płci, jest niezwykle trudno dostać się do F1 i jest na to niewielka szansa. Trudno jest mi oceniać, czy było mi trudniej niż innym.”
Niezwykle trudnym wyzwaniem stawianym przed kierowcami jest osiągniecie niskiej wagi przy jednoczesnym zachowaniu siły i wytrzymałości potrzebnej do prowadzenia bolidu. Susie Wolff trenuje pięć do sześciu razy dziennie z wykorzystanie masy własnego ciała oraz z dodatkowym obciążeniem. Ważną częścią jej programu treningowego jest praca na specjalnie zaprojektowanej maszynie wzmacniającej mięśnie szyi. Jeśli zdarzy się jej opuścić trening z powodu podróży lub innych aktywności kolejny jest dwa razy cięższy od standardowego.
“Ludzie nie doceniają, jak sprawni są kierowcy bo… nie wyglądają jakby ćwiczyli dużo.”
Typowy dzień treningowy Susie Wolff zaczyna się od godzinnej sesji na piłce gimnastycznej, stymulującej zmysł równowagi. Stojąc na piłce zawodniczka łapie piłki tenisowe rzucane przez jej trenera, a celem ćwiczenia jest poprawa koordynacji ręka-oko.
Kolejne 60-90 minut to ćwiczenia z własnym ciężarem takie jak pompki, brzuszki oraz ugięcia ramion (ćwiczenia wzmacniające triceps). Dodatkowo w tej części wykonywane są ćwiczenia z wykorzystaniem opony – zarówno podnoszenie jej, jak i przeskakiwanie przez nią. W programie wykorzystywane są również odważniki (kettlebells) o wadze od 4-25 kilogramów.
Intensywność programu jest różna w zależności od kalendarza F1. Poza sezonem zawodniczka trenuje najmocniej. Wówczas wykonuje super serie (ćwiczenie po ćwiczeniu bez przerwy) składające się z aż ośmiu ćwiczeń o wysokiej intensywności. Pojedynczy zestaw ćwiczeń jest wykonywany przez około 40 sekund i powtarzany jest sześciokrotnie. W czasie sezonu intensywność programu treningowego spada.
“Nie chcę wyglądać jak superbohaterka. Nie chodzi o ilość, ale o jakość.”
Obowiązkowym elementem ćwiczeń na każdym etapie sezonu jest praca na maszynie wzmacniającej mięśnie szyi. Specjalnie zaprojektowana poduszka napiera na głowę kierowcy z rożną siłą, a zadaniem ćwiczącego jest utrzymać głowę w stałej pozycji lub wykonać ruch przeciwstawny.
Time to hit the neck machine… building strength with 35kg intervals for braking at turn 1 in Barcelona…https://t.co/HuMx83RyvF
— Susie Wolff (@Susie_Wolff) January 9, 2015
Istotną częścią pracy nad własnym ciałem jest również dieta. Szkocka zawodniczka przyznaje, że nie przepada za śniadaniem. Kawa lub sok pomarańczowy są elementami obowiązkowymi, a po jajecznicę sięga tylko w sytuacji, kiedy ma świadomość, że czeka ją pracowity dzień. Drugie śniadanie składa się z zupy, kurczaka, warzyw oraz niskotłuszczowego białka.
“Nigdy nie budzę się głodna, więc zwykle nie jem śniadania. Nie jestem dobrym kucharzem, więc obiad jest zwykle zbliżony do drugiego śniadania.”
Alkohol pojawia się zwykle jedynie w sytuacjach wyjątkowych, takich jak świętowanie dobrych wyników zespołu. Jednak nawet w takich sytuacjach w grę wchodzi tylko szklanka Martini.
Poniżej znajdziecie kilka innych materiałów prezentujących różnorodność treningu wykorzystywanego przez Susie Wolff.
One last push in the gym before heading to @RaceOfChampionspic.twitter.com/poTZ76AxRR
— Susie Wolff (@Susie_Wolff) December 9, 2014
Head first into 2015! #onwardsandupwards pic.twitter.com/RORpbqBnlQ
— Susie Wolff (@Susie_Wolff) January 2, 2015
Now the real training starts. The bar got higher to the point that it was my head that wouldn't allow me to… https://t.co/fZVo0oTCiI
— Susie Wolff (@Susie_Wolff) January 3, 2015
Another day, another training! Slackline Squats… #Empower #Balance #Coordination #sweatybettyhttp://t.co/TECWkifJ1C
— Susie Wolff (@Susie_Wolff) January 7, 2015
Was time to throw some balls again. This time bigger…
https://t.co/upvrPPe45n
— Susie Wolff (@Susie_Wolff) January 18, 2015
This is my least favourite exercise. Your legs (inner thighs particularly) will burn. I mean really burn.https://t.co/nz8sTVymKM
— Susie Wolff (@Susie_Wolff) January 18, 2015
Simple & effective!https://t.co/wOlw0oKLud
— Susie Wolff (@Susie_Wolff) January 25, 2015
Warm up. Eyes closed (most of the time!).https://t.co/plYu1GalpS
— Susie Wolff (@Susie_Wolff) February 3, 2015
Balance & coordination is the focus today. #empower #sweatybetty #letsdothis
https://t.co/mnO6iaWHwM
— Susie Wolff (@Susie_Wolff) February 3, 2015
Najnowsze komentarze