Malezyjska szybka seria
Weekend wyścigowy w Malezji ruszył i przyniósł wiele ciekawych tematów do dyskusji. Nie ma czasu, aby pochylić się nad każdym z nich z osobna, więc polecę szybką serią.
Kapryśna “diva” powróciła?
Dzisiejsze zajęcia pokazały, że Mercedes ponownie ma kłopot z samochodem. Bolid sprawiał kierowcom wiele problemów, co znalazło swoje odzwierciedlenie w czasach okrążeń. Wolff mówił, że inżynierom nie udało się znaleźć właściwego balansu, a Bottas podejrzewa, że za taki stan rzeczy odpowiedzialne mogą być poprawki wdrożone w ostatnim czasie. Jeśli te przypuszczenia się potwierdzą, to niemiecki zespół będzie zmuszony zrobić krok w tył, podczas gdy Ferrari mocno prze do przodu. Walka o tytuł trwa…
Budkowski mocno namieszał
Nazwisko polskiego inżyniera nie schodzi z nagłówków branżowy serwisów oraz wielokrotnie było wymieniane w czasie dzisiejszych konferencji prasowych. Zespoły obawiają się, że Polak zabierze bardzo cenną wiedzę, zdobytą w czasie współpracy z FIA, do jednego z zespołów, który zaoferował mu pracę. Red Bull mówi wprost, że Budkowski po trzech miesiącach “pielęgnowania ogrodu” skieruje swoje kroki do Enstone. Cała sytuacja jest na tyle poważna, że ma być istotnym punktem dyskusji w czasie najbliższego spotkania grupy strategicznej. Myślę, że w tej sprawie możemy się spodziewać kilku zwrotów akcji.
Sprawa rozbija się o studzienkę
Dzisiejszy wypadek Grosjean’a nie miał prawa się zdarzyć na torze niebędącym obiektem ulicznym. Podczas, gdy FIA prowadzi zaawansowane prace związane z poprawą ochrony głowy kierowcy, dochodzi do kontaktu z metalową przykrywą, elementem będącym integralną częścią toru. Podobne zdarzenia już miały miejsce w przeszłości, więc najwyraźniej coś zawiodło. Jeśli po tamtych wydarzeniach odpowiednie procedury zostały wdrożone, to odpowiedzialność za wypadek ponoszą służby odpowiedzialne za przygotowanie toru. W całej sytuacji cieszy jedynie racjonalne podejście FIA oraz zgoda na naprawę uszkodzonego bolidu zespołu Haas w czasie godziny policyjnej.
Kubica rozmawia z Hondą
Paul di Resta zasugerował dzisiaj na antenie stacji Sky Sports, że japoński koncern jest zainteresowany usługami Kubicy. Po odejściu Sainza i wobec nie najlepszej dyspozycji Kvyat’a Red Bull może szukać alternatywnych rozwiązań. Dwóch debiutantów w zespole w czasie dużej rewolucji silnikowej to duże ryzyko, dlatego posiadane kierowcy z doświadczeniem byłoby znaczącym ułatwieniem. Szefostwo zespołu Red Bull już miało okazję przekonać się szybkości polskiego kierowcy w czasie testów w symulatorze wykonanych na prośbę Renault, więc mniej więcej wie, jak Robert wypada na tle etatowych kierowców. Dlaczego osobiście ta ścieżka wydaje się mi się bardziej realna niż Williams? Marko nie będzie się musiał oglądać na Stroll’a czy pieniądze i jeśli będzie zainteresowany Robertem, to zwyczajnie go zatrudni. W Williamsie jest za dużo polityki i wewnętrznych tarć, podobnie jak to miało miejsce w Renault.
(29 Sep 22:09)
To nie “diva” jest kapryśna, ale ludzie w Mercu muszą być bardzo średnio rozgarnięci, albo jeszcze co gorszego.
Tam się coś rozstroiło ewidentnie. W takim zespole i z takim budżetem, takie przecież powtarzalne sytuacje w tym sezonie NIE MAJĄ PRAWA SIĘ ZDARZAĆ.
To wręcz wstyd, co publicznie mówi o tej sytuacji Wolf, nie pierwszy zresztą raz w tym sezonie.
ŻENUJĄCE. Kto tam pracuje ? Profesjonaliści czy Janusze ? Nie wiedzą, o co chodzi ? To na drzewo.
Budkowski, jeżeli trafi do Renault, to jest MEGA SKANDAL w FIA.
Tam wtedy łby powinny się toczyć po rynku, ale spoko, nie będą, to maFIA.
MaFIA to mało powiedziane, to sabotażyści własnej serii.
Nawet jak Budkowski nie trafi do Renault, to swoją wiedzę sprzeda jak tylko będzie chciał i komu będzie chciał, a jakby co, to “nie mamy pana płaszcza, i co nam pan zrobi”.
Studzienka obnaża FIA w sposób podobny jak wyżej. Ignoranci w swej profesji.
Co do Roberta, to robi się mały cyrk, a nawet kabaret…
(30 Sep 08:51)
Tylko po co Helmutowi Robert, skoro ma chociażby Kvyata czy nawet Buemiego ?
(30 Sep 10:03)
Doczytałem 🙂
“Po odejściu Sainza i wobec nie najlepszej dyspozycji Kvyat’a Red Bull może szukać alternatywnych rozwiązań.”
Choć jakoś mało przekonuje mnie ten scenariusz.
(30 Sep 10:03)
Doczytałem 🙂
“Po odejściu Sainza i wobec nie najlepszej dyspozycji Kvyat’a Red Bull może szukać alternatywnych rozwiązań.”
Choć jakoś mało przekonuje mnie ten scenariusz.
(30 Sep 11:42)
Kubica rozmawia z Hondą? Jak to? Przecież tydzień temu miał ograniczenia ramienia które stanowiły poważną przeszkodę w jeździe! Kto by go chciał?? To nie WRC! http://www.f1talks.pl/2017/09/23/kubica-massa-sprzecznosci-i-cala-resta/
(30 Sep 12:37)
Jedno nie wyklucza drugiego. Zespół może zaakceptować te ograniczenia, wszystko zależy od tego, jak wiele innych opcji jest dostępnych. To nie jest czarno-biały obraz.
(30 Sep 16:06)
Robert wyraźnie zaznacza w każdej wypowiedzi, że problemy z ograniczeniami zniknęły i to jest dla mnie jedyne wiarygodne źródło informacji którego akurat nie zamierzam podważać. Mój poprzedni komentarz to był oczywiście sarkazm… ale ok, dzięki za odpowiedź 🙂
(30 Sep 16:35)
Robert ma mocno niesprawną prawą rękę, a konkretnie przedramię i to jest fakt obiektywny.
Jeżeli on mówi “że problemy z ograniczeniami zniknęły” to oznacza jedynie, że walczy o powrót do F1, a niekoniecznie, że to co mówi jest faktem.
Jest jakąś niezwykłą aberracją możliwość uczestniczenia w F1 jako kierowca wyścigowy z niesprawną ręką.
Nie sądzicie ?
Oczywiście, to nasz rodak, dlatego ma takie u nas fory.
Co byśmy mówili, jeżeli dotyczyło by to nie polskiego kierowcy ?
No testy, to jednak nie to samo.
(30 Sep 17:32)
Jeżeli Robert mówi, że ograniczenia zniknęły to zniknęły, nie robił by tego gdyby tego nie był pewien. Jeśli uważasz inaczej no to ok każdy ma prawo mieć swoje zdanie. Nie sądzisz, że gdyby ograniczenia nie zniknęły (jak twierdzisz) to Robert nie byłby w stanie przejechać 142 okrążeń na Hungaroringu?
(30 Sep 17:45)
Dodam, że Robert to nie jest człowiek/kierowca kalibru Palmera, dla którego sukcesem jest że w ogóle dojechał do mety albo że brakło mu tylko jednego miejsca do punktu, to jest człowiek który mierzy wysoko i jeśli nie byłby pewny tego że może jeździć na najwyższym poziomie to nie brałby się za to. Jeśli ktoś tego nie rozumie, to albo nie zna kariery Kubicy i interesuje się jego poczynaniami od czasu wypadku albo mówi o innym człowieku.
(30 Sep 23:14)
Problemy z ograniczeniami zniknęły w sensie że jest w stanie przejechać precyzyjnie nawet ciasny zakręt.
Nikt jednak nie jest w stanie odpowiedzieć jak to będzie wyglądało, kiedy ten zakręt będzie przejeżdżał po raz pięćdziesiąty w ciągu godziny czy półtorej. Rozwiązanie problemu czasem prowadzi do pojawienia się następnego…
(01 Oct 11:40)
Skoro nikt nie jest w stanie odpowiedzieć jak będzie za n-tym przejazdem, to dlaczego od razu z góry uważa się że nie da rady?
(06 Oct 15:29)
Po co się testuje cokolwiek, skoro nie wiadomo jak się będzie sprawować po jakimś tam czasie?
(30 Sep 19:30)
Ja nie chcę dywagować o aspiracjach Roberta, jego zamiarach i jego karierze.
Lekkomyślność i zarządzanie ryzykiem okazały się być jego słabą stroną.
Gdzieś wtedy umknęły mu priorytety i zdrowy rozsądek, co pogrzebało jego karierę.
Ja mówię jedynie o tym, że kierowca F1 musi być w pełni sprawny fizycznie.
Robert mówi to co uważa za dobre dla siebie, bo to dla niego ostatnia szansa, ale żaden lekarz akredytowany przez FIA nie może dopuścić go do wyścigu.
Zrozum, testuje sam, na pustym torze, a w wyścigu jest 19-tu innych obok niego.
To jest ta różnica, kiedy ten ktoś musi poręczyć za niego i ponieść odpowiedzialność.
(30 Sep 23:15)
Gdyby nie był sprawny fizycznie, to nie otrzymałby licencji A niezbędnej do jeżdżenia czymkolwiek wysokiej klasy.
(01 Oct 11:47)
Jazda w rajdach była i jest sporym ryzykiem. Sęk w tym, że Robert miał bardzo nietypowy wypadek, który w zasadzie nie powinien się zdarzyć, ale mógł i się zdarzył (prawo Murphiego zadziałało w tym momencie). No Robert mógł jeździć w WRC i F1 jednocześnie o ile to nie kolidowało terminami, robili tak też inni kierowcy np. Raikonnen.
(11 Oct 19:41)
Raikonnen tak nie robil! Jezdzil w wrc w czsie przerwy w startach w f1. Prosze Was nie falszujcie rzeczywistosci… Jestem wielkim fanem RK uwazam ze jego powrot do f1 jest malo realny ale chcialbym musiec odszczekac swoje slowa za kilka miesiecy