Punktacja według Inera
Wczoraj otrzymałem bardzo ciekawego maila od jednego z czytelników bloga, ukrywającego się pod pseudonimem Iner. Zwrócił on uwagę na fakt, że obecna punktacja nie jest doskonała. Punktują kierowcy dojeżdżający do mety na pierwszych dziesięciu miejscach natomiast reszta kierowców niezależnie od tego czy ukończą wyścig czy nie jest “nagradzana” w ten sam sposób. Dochodzi do sytuacji, że przy ograniczonej liczbie silników kierowca walczący o czołowe pozycje w generalce może odpuścić wyścig w przypadku jakiegoś niepowodzenia w trakcie wyścigu. Zamiast jechać kółka, które i tak nic nie dają lepiej pod byle pretekstem zjechać do garażu i zaoszczędzić jednostkę na przyszłe zawody.
Iner uważa, że wszyscy kierowcy, którzy ukończą wyścig poza pierwszą dziesiątką powinni otrzymać jeden punkt. Przeprowadził nawet specjalną symulację jak taki sposób punktowania wpłynąłby na wyniki zakończonego sezonu:
1 Sebastian Vettel 257
2 Fernando Alonso 254
3 Mark Webber 242
4 Lewis Hamilton 241
5 Jenson Button 215
6 Felipe Massa 148
7 Nico Rosberg 144
8 Robert Kubica 137
9 Michael Schumacher 77
10 Rubens Barrichello 54
11 Adrian Sutil 53
12 Witalij Pietrow 36
13 Kamui Kobayashi 35
14 Nico Hulkenberg 30
15 Vitantonio Liuzzi 28
16 Jaime Alguersuari 19
17 Sebastien Buemi 18
18 Heikki Kovalainen 13
19 Pedro de la Rosa 12
20 Jarno Trulli 11
21 Timo Glock 10
22 Lucas di Grassi 10
23 Bruno Senna 9
24 Nick Heidfeld 8
25 Karun Chandhok 7
26 Sakon Yamamoto 2
27 Christian Klien 0
Pełne zestawienie przesłane przez Inera znajdziecie tutaj…
O ile góra wygląda identycznie to dół stawki nieco się przemieszał. Kovalainen, na którego koncie w obecnej klasyfikacji straszy zero miałby tych punktów 13 i przeskoczyłby o dwie pozycje do góry podobnie jak di Grassi. Jestem ciekaw co wy sądzicie na temat tej punktacji bo mnie się ten pomysł bardzo podoba.
Zachęcam Was do dzielenia się z innymi czytelnikami swoimi pomysłami za pośrednictwem tego bloga. Jeśli pole komentarzy to za mało zawsze możecie wysłać swoje przemyślenia na maila tak jak to zrobił Iner.
P.S. Zaczynam się o Was martwić. Ostatnio największy odzew był pod wpisem o programie “Przełamując lody” z udziałem Małysza. Może powinienem zmienić tematykę bloga na następne 99 dni, które zostały do pierwszego treningu sezony 2011?
(04 Dec 22:46)
Nie nie zmieniaj tematyki, jest ok 🙂
Wiadomo zima, newsow nie bedzie duzo, a moze pokusisz sie o jakis powrot do przeszlosci, opisywanie dawnych ciekawych sezonow? Polecam 96, 97,98,2000, 2001
(04 Dec 23:12)
Pomysł wydaje się być super, ale nie do końca. Wyobraźmy sobie sytuacje: kierowcy jadą na pozycjach 17,18,19. Do końca wyścigu zostało 10 okrążeń. Zważając na sezon 2010, nowe zespoły były awaryjne, więc zwolniły by one tempo(z uwagi na dojazd do mety). Przypuśćmy że przy wolnej jeździe auta jechały by 8-10s wolniej od czołówki. Dla czołówki była by to droga przez piekło. Im by się nie śpieszyło, bo tak i tak zdobędą jeden punkt jak dojadą do mety. Emocje na końcu mogły by być przez to zaprzepaszczone.
(04 Dec 23:29)
to może sprecyzuje,
pomysł jest banalny, od 10 miejsca każdy sklasyfikowany kierowca który dojedzie do mety dostaje 1 pkt, kto nie dojedzie dostaje 0 pkt
pomysł nie za wiele zmienia w górze stawki, natomiast w dole zaczyna się rywalizacja. przy obecnej punktacji w dole stawki wieje nudą
pojawia się też większy hazard przy ciułaniu silników, jeśli ktoś zrezygnuje z rywalizacji aby zaoszczędzić jednostkę, to zawsze mu może tego jednego punkcika zabraknąć gdzieś pod koniec sezonu, obecnie nie ponosi żadnego ryzyka, więc wielu kierowców (Kubica też) korzysta z tego przywileju wybierając mniejsze zło
zgf1
te i inne sezony obejrzysz niemal w całości na
http://f1.f-e-n.net/index.php/url189
btw: że też do nich FOM się nie przyczepił?
(04 Dec 23:33)
DawidR
przed tym poniekąd ma bronić przepis o 107%
a dublowany kierowca ma obowiązek przepuścić szybszych
(05 Dec 01:23)
Niby mozna dodawac taki punkt, tylko to nie premiuje kierowcy tylko niezawodny bolid (jak slaby i wilny by nie byl), pobobnie niestety z punkcikiem za PP, tez zdobedzie go nie najlepszy kierowca, tylko najlepszy bolid, inna sprawa ze na tym polega F1, kto ma najszybszy (i w miare niezawodny) bolid ten rzadzi.
Najszybsze okrazenie w wyscigu juz lepiej, bo mozna to zrobic pod koniec na innej strategii, i za to dawac 1 punkt.
Przydalyby sie pynkty za wyprzedzanie, tylko trzebaby taki system dobrze przemyslec, bo 1 punkt za kazde wyprzedzenie mogloby powodowac pewne anomalie, np HAM zakwalifikuje sie na ostatnim miejscu i wyprzedzi 17 razy jakis bolid, co z odpowiednia strategia moze byc mozliwe + powiedzmy 8 punktow za 6 miejsce i ma juz tych punktow tyle samo co zwyciezca ktory nikogo nie wyprzedzil i prowadzil od startu do mety.
Wyprzedzanie 5 ostatnich zespolow stawki trudnie nie jest, wiec mozna powiedziec ze okolo 8-10 puntkow jest gratis startujac z konca (zalezy kto kiedy odpadnie tez).
Moznaby to polaczyc tez z wycofaniem niebieskich flag, walka w kazdym miejscu na torze, niewazne kto gdzie kiedy zjezdzal, to ma byc walka: "chcesz mnie wyprzedzic? udowodnij ze na to zaslugujesz, nie wazne na jakiej strategii jestes i kiedys zjechales na pit stop, jestes za mna i to twoj problem."
Pomyslow na widowisko jest wiele, ale mysle ze 'moje' wyprzedzaniowe systemy moga nie wejsc w zycie, napewno trzebaby usiasc i dobrze to przemyslec, chociaz patrzac po przepisach samochodu bezpieczenstwa to duzo mniej przemyslane przepisy weszlyby bez problemu 😉
Jeszcze 2 slowa do prowadzacego blog, dzieki za naprawde swietne zrolo wiedzy o aktualnych wydarzeniach w F1, trzymasz naprawde wielki poziom tutaj i czesto dodajesz naprawde wartiosciowe wpisy.
Pozdrawiam
(05 Dec 01:25)
… moznaby tez wprowadzic ujemne punkty jezeli ktos nas wyprzedzi, razem z dodatnimi za udane wyprzedzenia mysle ze mielibysmy nieco lepsze widowisko 😉
(05 Dec 01:36)
Idea rozszerzenia punktacji o kierowców spoza pierwszej dziesiątki jest godna rozważenia, bo oddawałaby sprawiedliwość zaciętej walce, jaką zespoły dołu tabeli toczą miedzy sobą przez cały sezon. Jednak pomysł nagradzania 1 punktem kierowców, którzy zdołali ukończyć wyścig jest w moim odczuciu chybiony. Po pierwsze dlatego, że czyni zdobycie 10 miejsca warte tyle samo co powiedzmy 24go. Po drugie nie docenia umiejętności kierowców a tylko nagradza niezawodność aut, bo zawodnik, który dotrze do mety na 11 miejscu dostanie ten sam jeden punkcik, co ten ostatni na mecie. Być może lepszy byłby pomysł utworzenia osobnej punktacji dotyczący jedynie czterech najsłabszych zespołów poprzedniego sezonu? Albo co powiecie na nagradzanie jednym punktem kierowcy, który zanotuje najszybszy czas okrążenia w czasie wyścigu spośród ostatnich ośmiu zawodników na mecie?
Pamiętajcie, że ten sezon był pierwszym, w którym przyznawano punkty za dziewiąte i dziesiąte miejsce. Jeszcze do 2002 roku tylko pierwszych 6 kierowców na mecie punktowało a przed rokiem 1960 – tylko 5 pierwszych. Wyniki punktacji zespołowej warunkują wysokość finansowego wsparcia stajni przez Eclestone'a i spółkę, który wedle takiego systemu dzieli tantiemy ze sprzedaży praw do transmisji tv. Nie zdążyłem pogrzebać, może ktoś z Was wie, czy wszystkie zespoły otrzymują procentowe tantiemy czy tylko cześć z nich, które zajęły odpowiednio wysokie miejsca w końcowej klasyfikacji?
(05 Dec 01:37)
Zdaje się, że Vermaden mnie wyprzedził ze swoim komentarzem. Punkt za manewr wyprzedzenia! 🙂
(05 Dec 02:01)
@ Vermaden
Pomysł zniesienia niebieskich flag może okazać się mocno niesprawiedliwy dla wyniku walki pomiędzy kierowcami czołówki w momencie, gdy jeden z nich w następstwie pit-stopu znajdzie się za takim maruderem a jego bezpośredni przeciwnik w walce o miejsce w wyścigu po swoim pit-stopie wróci na pusty fragment toru. Możliwość walki zdublowanego kierowcy o pozycję przekreśliłaby szansę na dobre miejsce tego biedaka za nim. Poza tym, jaki byłby sens walki kierowcy z czołówki z zawodnikiem zamiatającym tyły? Współczesna aerodynamika bolidów mocno utrudnia wyprzedzanie, nie wspominając już o charakterystyce torów… Im mniej skomplikowane zasady ścigania tym mniej szans na wypaczanie sportowego współzawodnictwa.
(05 Dec 05:14)
@ef jeden
Zniesienie niebieskich flag mialoby rownowazyc wyrzpedzania z tylu, pamierasz przyklad z HAM startujacym z tylu stawki? Ktos kto startuje z P1 tez moglby zebrac pare dodatkowych punktow i zrownowazyc punkty za wyprzedzania z tylu, tak samo jak HAM zbieralby punkty za wyprzedzania 'maruderow' a potem za mocniejszych (o ile zdolalby ich dogonic aby moc ich wyprzedzac).
Jak wszystko, takze i ten pomysl ma plusy i minusy, najgorzej bylby w Monaco, a trudno byloby sie pogodzic z F1 bez Monaco. Hungaroring moznaby spokojnie wywalic, podobnie walencje, chocaiz KOB pokazal w tym roku ze to tylko kwestia strategii, podobnie KUB w singapurze. Osobiscie wolalbym F1 bez singapuru i walencji, takze bez barcelona (catalunya), najnudniejsze tory jak dla mnie (chociaz pare innych tez by sie znalazlo nudnych).
Ale jezeli mamy promowac walke na torze i 'kolo w kolo' to takie przepisy by to chyba najbardziej wyprzedzaly. Zupelnie skonczylyby sie pytania pokroju: 'am I racing him or he pit stops so I do not need to do anything and just wait' 😉
(05 Dec 13:24)
Według mnie jednak to nie ma sensu. Ponieważ walka o pozycje byłaby zbędna od 10 do 24 miejsca. Bo po co się ścigać skoro i tak ma się ten 1 punkt?
Na formula1.com śpią… Chodzi mi o race edit z Abu Dhabi i podsumowanie sezonu. To już prawie miesiąc a filmików nie ma ;/
(05 Dec 13:32)
Lepszym pomysłem byłoby odejmowanie punktów za niedojechanie do mety.
(05 Dec 17:06)
@Vermaden
Wnioskujesz o zniesienie niebieskich flag, podpierając się przykładem pamiętnego przebijania się Hamiltona przez stawkę kierowców w GP Francji w 2008 (Ham startował wtedy z 13 pola i po pierwszym okrążeniu był już 10). Rozumiem, że ten przykład ma dowodzić, iż najlepsi zawodnicy poradzą sobie z wyprzedzaniem dublowanych kierowców bez pomocy niebieskich flag? Pamiętaj, że Hamilton walczył wtedy o pozycje i nikogo nie dublował, wiec nie było mowy o niebieskich flagach, o czym pewnie świetnie wiesz.
Wracając do Twojego pomysłu. Ja go nie kupuję. Stwarzałby za dużo szans rozgrywania wyścigów strategicznie przez inżynierów w padoku miast bezpośrednio w walce na torze. Zdecydowanie lepszy był pomysł startu w kolejności odwrotnej do pozycji z kwalifikacji. To by przynajmniej zmuszało wszystkich kierowców czołówki do popisania się umiejętnościami wyprzedzania. Tylko, że kwalifikacje na torach takich jak w Monaco byłyby w tym systemie farsą, bo nikomu nie zależałoby na starcie z końca stawki.
(05 Dec 19:27)
@ef jeden
Bardziej myslalem nawet o startach z konca HAM w tym roku, odwrotne kwalifikacje maja tyko sens, jezeli przyznawaliby chociaz polowe punktow za miejsca zdobyte w kwalifikacjach, bo inaczej jak mieliby zachecic startujacych aby uzyskiwali jak najlepszy czas tylko po to zeby miec na starcie wyscigu jak najgorzej 😉
F1 to tez strategia zespolu, chociazby mistrzostwo F1 w tym roku, zmyla RedBulla z Webberem zeby sciagnac Alonso … IMHO rywalizacja zespolow i rywalizacja strategii to tez swietna sprawa, chociazby strategia KOB na Walencjii w tym roku, to glownie kwestia strategii a nie samego kierowcy ze mial pod koniec swieze opony i mogl brac kogo chcial.
Ale te 2 pomysle chyba sa najciekawsze, albo odwrocone kwalifikacje, albo dodatkowe punkty za wyprzedzenia + brak niebieskich flag, co wiecej moznaby je polaczyc 😉
(05 Dec 23:53)
Według mnie, ten pomysł jest nietrafiony.
W zasadzie to premiowałby on tylko niezawodność a nie walkę. 10 i 24 miejsce było by warte tyle samo…
Lepiej by już było dawać po punkcie za najszybsze okrązenie lub PP.
A a co do poprzedników, to brak niebieskich flag podobnie jak w Indy, jest dobrym pomysłem…
Zawodnik w dobrym aucie powinien bez problemu (o ile nie przeszarżuje) wyprzedzać maruderów, a walki na torze było by więcej…
Według mnie, to lekarstwem na widowiskowość "jedynki" jest:
-zmniejszenie trwałości opon (matko! na miękkich gumach w tym sezonie można było przejechac cały wyścig)
-hmm, może szersze opony a mniejsze spojlery, ogólnie przyczepność mechaniczna zamiast aero.
(06 Dec 00:46)
@karmelo1920
Jezeli chodzi o zmiany, to kiedys byl ciekawy pomysl (2005) dizelonego tylnego skrzydla, co umozliwiloby jazde bolid za bolidem w szybkich zakretach:
http://www.fia.com/mediacentre/Press_Releases/FIA… http://www.fia.com/resources/images/1306371943__C… http://youtube.com/watch?v=cF0TIwYXaVY
(06 Dec 03:03)
Mi natomiast wpadł do głowy system punktowy dwupoziomowy. "Złote" punkty takie jak do tej pory, oraz "srebrne" punkty za miejsca 11-24. Za nie dojechanie 0 pkt. Jak ktoś nie ma złotego punktu, to liczą się srebrne, a jak ma złoty to srebrne nie są brane pod uwagę.
(06 Dec 09:20)
To i ja się dołączę z pomysłem punktacji:) Wydaje mi się najbardziej sprawiedliwe były by punkty ujemne:
11 pozycja -1pkt
12 pozycja -2pkt
13 pozycja -3pkt
itd…
A bolid który nie dojedzie dostaje punkty ujemne w zależności od momentu w jakim odpadł z wyścigu.
Walka była by napewno ciekawa,kierowcy z czołowki nie chcieli by łapać punktów ujemnych,a kierowcy z dołu stawki też by mieli o co walczyć.
jestem za tym aby był dodatkowy punkt za:
wygranie kwalifikacji +1pkt
najszybsze okrążenie w wyścigu +1pkt
Zastanawiam się czy nie było by dobrym rozwiązanie dodatkowy balast wagowy na następny wyścig dla kierowcy który zwyciężyl.Podobnie jak jest w seri WTCC.
(06 Dec 18:48)
Albo tak:
Punkty za kwalifikacje tak jak teraz za wyścig, a potem start w odwróconej kolejności i znowu punkty. Wtedy by się działo 🙂
(06 Dec 20:43)
Jedyny słuszny pomysł to YANSENA z podziałem punktów na srebrne i złote, ponieważ mobilizowałoby to słabsze zespoły(Virgin, Lotus. HRT) do walki, a nikt na tym by nie tracił. Inne systemu jak ujemne punkty, dodawanie punktu za miejsce 10-24 są złe, gdyż nie uwzględniają tego, że maszyna może zawieść, wypadek i wiele innych czynników losowych. Jednak żaden system nie jest doskonały i każdy wymaga poprawek.