Przełomowa konstrukcja – Lotus 72
Dziś nasz wehikuł czasu zatrzymał się w roku 1970. Wtedy to na torach pojawiła się rewolucyjna konstrukcja, która zmieniał na dobre wyścigowy świat. Mowa oczywiście o Lotusie 72 skonstruowanym przez Colina Chapmana i Maurice’a Philippe’a. Stał się on wzorem dla innych konstruktorów na wiele kolejnych lat. Co w nim było takiego rewolucyjnego? W zasadzie wszystko!
Pierwsze co rzucało się to charakterystyczny nos a raczej klin. Został on zapożyczony z modelu 56. Druga zmiana, która funkcjonuje w samochodach F1 do dzisiaj to podzielenie i przeniesienie chłodnicy. Zbiorniki z wodą zostały umieszczone po bokach co znacznie poprawiło rozkład masy oraz podniosło wydajność samego układu chłodzącego. Dodatkowe kilogramy działające na tylną oś były zdecydowanie nie do przecenienia ze względu na dużą moc oraz moment obrotowy silnika. Krokiem w tym samym kierunku było zastosowanie tylnego skrzydła składającego się z trzech elementów.
Lotus 72 wyposażono w całkiem nowe zawieszenie zarówno z przodu (anti-dive) jak i z tyłu (anti-squat). Ze względu na braki w moim motoryzacyjnym wykształceniu napiszę jedynie, że utrzymywało ono samochód na tym samym poziomie względem toru niezależnie od tego czy samochód hamował czy przyspieszał. Takie rozwiązanie miało jeszcze jeden poważny atut. Znacznie obniżyło wagę samochodu (brak sprężyn). Również hamulce zmieniły swoje położenie i zostały zamontowane wewnątrz bolidu.
Pora obejrzeć to cudo w akcji:
Wszystkie fakty przedstawione w filmie muszą robić wrażenie. Konstrukcja z 1970 roku była konkurencyjna jeszcze pięć lat później. Oczywiście przez ten czas samochód został poddany kilku drobnym modyfikacjom ale nie zmieniły one znacząco pierwotnego kształtu. 20 zwycięstw, 2 indywidualne tytuły mistrza świata, 3 mistrzostwa konstruktorów sprawiły, że model 72 wyszedł z użycia dopiero w 1976 roku i został zastąpiony przez Lotusa 77.
Co mnie tak na wspomnienia wzięło? Sam nie wiem…
(23 Dec 11:35)
Piękny wóz, piękne wspomnienia i piękna sceneria.
Poza tym patrząc na tę brykę od razu przychodzi na myśl nowe malowanie R31. Pozostaje mi życzyć Wam i sobie aby ten właśnie R31 miał w sobie choć kilka takich genialnych rozwiązań tak jak jego przodek 40 lat remu 🙂 Wszystko inne do kontynuowania tradycji swojego dziadka już ma, świetnego kierowcę, charyzmatycznego szefa, bardzo dobrych inżynierów i chyba dosyć potężne ( w końcu!) zaplecze finansowe. Tylko ta ŁADA coś mi tutaj nie pasuje…
(23 Dec 11:43)
Tak, Łada i Pietrow psują trochę tą całą historyczną, legendarną otoczkę…
(23 Dec 11:47)
Dajcie spokój Ładzie. Każde pieniądze się przydadzą. Pamiętajcie, że historyczny samochód był napędzany tytoniem (JPS).
(23 Dec 12:23)
Jak wielkie szczęście w życiu trzeba mieć, żeby prowadzić oryginalnego Lotusa 72, którym ścigał się Fittipaldi, po wąskiej publicznej drodze, wzbudzając za sobą wirujące liście…. To perspektywa tak niezwykła, że aż nierzeczywista. A jednak.
Tymczasem mnie sam dźwięk silnika przyprawia o gęsią skórkę!
Jedno rozwiązanie konstrukcyjne szczególnie przykuło moją uwagę. Nie wiem, czy to też był pomysł Chapmana, czy może stosowano to już wcześniej…. Chodzi mi o redukcję wagi przez ograniczenie rozmiarów ramy. Jej rolę spełniały poszczególne części. Wyraźnie widać, że tylne skrzydło przymocowane jest do układu silnik/skrzynia. Przypomina mi to pewien motocykl klasy GP, który kiedyś zbudował jeden z kierowców-konstruktorów. Niech mnie poprawi ktoś lepiej zorientowany, ale chodziło właśnie o pozbycie się ramy z motocykla. Pomysł radykalny! Wszystkie elementy zostały przymocowane do silnika. W ten sposób niesamowicie ograniczył wagę motoru. Hm… To był chyba jakiś Australijczyk….
(23 Dec 13:11)
@ MrBigStuff
To prawda że każda kasa jest na wagę złota (sic!) ale mimo wszystko ta Łada jakoś tak do tego projektu nie bardzo mi pasuje. Zamiast niej mogli by zwiększyć sponsorską rolę Flagmana, duże, złote logo na czarnym tle przynajmniej by jakoś wyglądało a napis ŁADA będzie bił po oczach i to mocno. Ale cóż, skoro tak ma być to niech tak będzie, mam tylko nadzieję że ten producent samochodów osobowych nie pokusi się nigdy o sponsoring tytularny tego zespołu. LOTUS-RENAULT ŁADA, to trio mogłoby być zabójcze dla wielu zagorzałych fanów F1, nie mówiąc już o tym jak zabójcze dla legendy i historii tej nazwy… No ale nie wolno być takim pesymistom i zakładać z góry najgorszych rzeczy 🙂
(23 Dec 19:45)
A ja staram się nie przejmować tak bardzo wyglądem i nazwą. Jak musi być ta Łada, to niech jest, byleby Robert miał czym jeździć i mógł tym czymś zaspokoić niedosyt po 2008 roku – najlepiej z nawiązką ;D.
Ostatnio na wigilii w szkole kolega życzył mi, żeby "Ten Twój Kubica powygrywał wszystko co się da, żebyś był z niego zadowolony" i udzielając się świątecznej atmosferze życzę każdemu z osobna tego samego.
(23 Dec 21:17)
@ARECKI__ , "wzbudzając za sobą wirujące liście"…
– To wina Lotusowego patosu 🙂 Przyznam, że choć nie miałem możliwości kibicować Lotusowi, to patrząc na historię, właśnie Lotus tkwi mi w głowie najsilniej – i bynajmniej nie jest tak z powodu zaistnienia obecnej triady, bo to uczucie miałem już wcześniej.
@PHIL, jeśli chodzi o Ładę, to czuję podobnie jak ty. To łatwo wytłumaczyć. Łada kojarzy się z byłym ZSRR, niestety. Potrzeba nam kilka sezonów, aby zmienić spojrzenie. Nie mam nic przeciwko takim łączeniom, ale nic nie poradzę na swoją świadomość, Zahaczyłem o kawałek komunizmu-socjalizmu, i choć byłem dzieckiem, to pamiętam Ładę, podobnie jak Syrenkę. To tkwi w świadomości, i nie da się tego wyrzucić.
@BARTEK, O! To się nazywa kolega!
(23 Dec 22:17)
@ Pierma
Łada kojarzyła się z ZSRR i kojarzyć będzie, wystarczy spojrzeć na gamę modelową by zrozumieć że to nie ta epoka… Już zdecydowanie prędzej zrozumiem zaangażowanie w ten sport Marussi gdyż chcąc nie chcąc coś z "tą" branżą mają wspólnego i niektóre rozwiązania rodem z F1 będa mogły trafić do ich samochodów drogowych a i nowe kontakty będą mogli nawiązać. Współpracując z Cosworthem kto wie czy nie skorzystają kiedyś z ich silników w autach drogowych etc. A Łada, cóż, tak jak powiedział Bartek, jak musi być to niech jest ale ja nie wyobrażam sobie auta Łady wyposażonego w system odzyskiwania energii kinetycznej i jakikolwiek pakiet aerodynamiczny !!
A z resztą co się tam będę produkował, niech dają kasę to wszyscy będą, albo powinni być zadowoleni.
Jeśli chodzi o kibicowanie Team Lotus to z racji wieku też nie miałem możliwości ale mogę śmiało powiedzieć że moja przygoda z F1 zaczęła się od dwóch rzeczy :
a) wypadek Ayrtona Senny z 1994 widziany na RTL chyba oczyma niespełna trzyletniego dziecka
b) wielki i piękny model Lotusa 87 który dostałem na 3. właśnie urodziny, 15 maja… To była moja ulubiona zabawka, bawiłem się nią non-stop, chyba z pół metra długości miał ten model. Ach te piękne wspomnienia 🙂
(23 Dec 23:51)
@PHIL, Sprecyzowałeś z tą Ładą – rzeczywiście, Łada to typowy mismatch. Co prawda czas leczy pamięć, ale by dopasować epoki sam czas, ani reklama na bolidzie nie wystarczą.
Ach te dziecęce wspomnienia… To w nich właśnie zakorzenił się Lotus 🙂
(24 Dec 15:42)
@ PIERMA
Poniosło mnie. 😉
(24 Dec 23:36)
@ Pierma
O tak, Łada to mismatch 😀 W dodatku z prawdziwego zdarzenia heheh 🙂
Wspomnienia wspomnieniami ale ja Wam i sobie życzę abyśmy mogli kiedyś następnym pokoleniom podarować replikę mistrzowskiego bolid R31 w tradycyjnych barwach i z dumą powiedzieć, że był to jeden z najlepszych bolidów w swojej epoce.
Legenda Lotusa miała odrodzić się dzięki Fernandesowi ale chyba powoli odradza się dzięki Lopezowi i Baharowi. W dodatku od teraz z pełnym błogosławieństwem Chapmanów. Oby Colin zesłał inżynierom kilka ze swoich pomysłów których nie zdążył zrealizować…