Kłopoty Williamsa
Największym rozczarowaniem obecnego sezonu jest dla mnie forma ekipy Williams. Należy pamiętać, że obok Ferrari i McLarena to jeden z najbardziej utytułowanych zespołów w historii. 9 tytułów w kategorii konstruktorów, 7 mistrzów świata i 113 zwycięstw w 540 wyścigach – takie wyniki zobowiązują. Niestety zespół ostatni raz zasmakował zwycięstwa w 2004 roku i od tamtej pory wiedzie im się średnio.
Przed sezonem dużo mówiło się o tym, że może to być przełomowy moment dla zespołu. Wszystko za sprawą bardzo odważnej konstrukcji jaką jest FW33. Najwęższa w stawce tylna sekcja oraz miniaturowa skrzynia biegów dawały nadzieję na dobre tempo. Wyniki osiągane podczas przedsezonowych testów zdawały się to potwierdzać.
Niestety pierwsze dwa wyścigi przyniosły ogromne rozczarowanie. Żaden z kierowców nie był w stanie przejechać pełnego dystansu. W Australii oba samochody zostały wycofane z wyścigu po awarii skrzyni biegów. W Malezji podobna usterka wykluczyła Rubensa, a w samochodzie Maldonado pojawił się problem z silnikiem. Cosworth wstępnie podał, że przyczyną problemów był układ zapłonowy, ale na szczegółową analizę musimy jeszcze poczekać.
Dyrektor techniczny ekipy, który z ogromnym entuzjazmem prezentował FW33 nie kryje frustracji:
Kolejna okazja na rehabilitację już w niedzielę, tym bardziej, że według Michaela FW33 ma zostać wyposażony w nowy układ wydechowy. W piątek nowe rozwiązanie ma być przetestowane przez Rubensa Barrichello.
Niestety patrząc obiektywnie sytuacja zespołu nie maluje się w kolorowych barwach. Trzy z czterech awarii dotyczyły skrzyni biegów, wokół której budowany był cały samochód. Nie mam wątpliwości, że problemy na tym polu są spowodowane zbyt “miękką” sekcją tylną FW33. Wszelkie próby wzmocnienia konstrukcji, które zapewniłby skrzyni większy komfort pracy mogą niekorzystnie wpłynąć na przepływ powietrza w tylnej sekcji, a to był własnie pomysł Williamsa na podniesienie poziomu docisku.
(12 Apr 10:14)
Odnośnie Williams’a to próbują oni robić cokolwiek, aby wrócić do czołówki, moim zdaniem, a ta skrzynia biegów jest idealnym przykładem. Nie należy zapominać że od tego sezonu mają dotacje od rządu wenezuelskiego, więc czas pokaże jak je wykorzystają i czy potrafią się odbić od dna. Mają wejść na giełdę, albo już weszli. Powrót do czołówki jak nie teraz to kiedy?
(12 Apr 10:21)
Jak to się mówi bez ryzyka nie ma jazdy 😉 . W tym stanie rzeczy chyba niewiele da się zrobić bo jak sam autor napisał usztywnianie może się skoczyć [i raczej się skończy] pogorszeniem parametrów aerodynamicznych. W efekcie pozostaje im albo pozostać innowacyjnym i nie kończyć wyścigów czy też usztywnić i dojeżdżać gdzieś pomiędzy STR a FI. To tak jakby dać skazańcowi możliwość wyboru egzekucji: powieszenie czy utopienie. Obu dwie są bolesne i przy oby dwóch śmierć następuje powoli.