Vettel jest człowiekiem
Wczorajszy wyścig był potwierdzeniem teorii, że czasem warto poczekać. Kapryśna pogoda zafundowała nam kilka godzin przed telewizorem, ale wszystko zostało nam wynagrodzone tym, co działo się w drugiej części wyścigu. Na dokładną analizę nie miałem czasu, ze względu na godzinę zakończenia wyścigu, ale chciałbym podzielić się z Wami moimi wrażeniami na gorąco.
Początek nie zwiastował niczego niezwykłego. Start za samochodem bezpieczeństwa zawsze odziera wyścig z emocji, mimo, że z punktu widzenia bezpieczeństwa decyzja była jak najbardziej właściwa. Potrzeba było kilku okrążeń, aby samochody usunęły nadmiar wody z linii wyścigowej. Zielona flaga! Vettel utrzymał prowadzenie mimo, że Alonso momentami wjeżdżał mu “na skrzynię biegów”. Jednak już po kilkunastu kilometrach mogliśmy obserwować bardzo znajomą sytuację. Vettel rozpoczyna swój samotny wyścig budując przewagę. Na szczęście kolejna chmura, niosąca obfite opady pojawiła się nad torem.
Jednak zanim tor położony na wyspie Ile Notre-Dame zamienił się w rzekę, ubyło jednego zawodnika. Kto mieczem wojuje od miecza ginie. Tym razem jedyną ofiarą szaleńczej jazdy Hamiltona był on sam. Button twierdzi, że nie widział kolegi z zespołu, Whitmarsh nazwał całą sytuację incydentem wyścigowym, a dowcipny ostatnio Lewis trzymał język za zębami. Trochę szkoda, że sytuacja przybrała taki obrót, bo widząc fantastyczne tempo samochodu prowadzonego przez Buttona można sobie jedynie wyobrażać, co narwany Brytyjczyk mógłby nam pokazać.
Kolejne minuty oczekiwania były prawdziwą torturą, tym bardziej, że nad torem zrobiło się coraz ciemniej, a wody przybywało. Tym razem różnica czasu okazała się zbawienna. Mimo, że wiele osób w Polsce kładło się już spać, organizatorzy mieli spory zapas czasowy, który wykorzystali wzorowo. Kiedy inżynierowie ponownie odpalili silniki w samochodach było pewne, że wyścig zostanie dokończony.
Wtedy stało się coś, co bez wątpienia przejdzie do historii F1. Już po GP Monako mówiło się, że McLaren prezentuje nieco lepsze tempo wyścigowe od Red Bulla, ale to, co zobaczyliśmy w Kanadzie było prawdziwym nokautem. Button mimo 6 wizyt w alei serwisowej i kary był w stanie dogonić czołówkę oraz na ostatnich okrążeniach popisać się kilkoma świetnymi manewrami. Oprócz tempa samochodu oraz niesamowitej dyspozycji dnia kierowy nie znajduję innego wytłumaczenia całej sytuacji. Opony w samochodach czołówki były wykonane z tej samej mieszanki oraz miały “w nogach” podobną ilość okrążeń.
Pogoń za Vettelem była fenomenalna, a kolejne metry przewagi topniały w oczach. Ostatnie okrążenie zapowiadało się niesamowicie ciekawie i wtedy stało się coś, czego nikt się nie spodziewał. Wszelkie teorie, że Vettel nie jest człowiekiem wzięły w łeb. Sebastian Vettel naciskany przez Buttona popełnił błąd. Kilka centymetrów za szeroko wystarczyło…
Kolejnym bohaterem był dla mnie Kobayashi, ale o tym w kolejnym wpisie…
(13 Jun 07:49)
Dokładnie, Alonso kiedyś powiedział; “Jenson ma niesamowitą umiejętność radzenia sobie w trudnych warunkach wyścigowych” chyba miał racje? 🙂
(13 Jun 08:06)
Co z oceną wyścigu? Bo ja chcę w końcu w tym sezonie dać dzisiaj tę DYCHĘ. Niesamowity scenariusz zakończony końcówką jakiej nie widziałem od zakończenia sezonu gdzie Hamilton rzutem na taśmę wyrwał Massie mistrzostwo(2008). Co za emocje! 10/10
(13 Jun 08:35)
Na ocenę jeszcze przyjdzie czas. Pora posłuchać co kierowcy mają nam do powiedzenia.
(13 Jun 08:18)
Dla mnie to jeden z najlepszych wyścigów ostatnich lat, ostatnio takie emocję były kiedy Robert jechał po podium na tym samym torze :)Nie żałuję ani jednej minuty czekając na zakończenie.
P.S.
Sędzia który zbierał części Nicka na kolanach zasługuję co najmniej na dyplom 😀
(13 Jun 08:28)
Ciekawe jak się czuł kiedy leżał i patrzył jak rozpędzony sauber jedzie prosto na niego? Nogi z Waty? Chyba tak bo drugi raz się wyłożył.
(13 Jun 08:37)
nasuwa mi się tylko jedno o czym mógł pomyśleć ten sędzia widząc pędzący bolid 😀 ” O k….!!!!
Podobna sytuacja miała miejsce podczas treningów kiedy Vettel rozbił samochód, wtedy sędzia wyskakując zza bandy ostro się wyłożył przed nosem Seba. Ciekawe co tam mieli do picia 😀
(13 Jun 08:55)
hehe 🙂 no chłopy pokazali że mają nerwy ze Stali podwójnie hartowanej, albo chcieli powtórzyć wyczyn ‘kibica z japoni’ skaczącego na bolidem?
(13 Jun 10:33)
http://www.youtube.com/watch?v=h-hNRx_EPvI
jeszcze raz akcja pt. “uciekaj!!!!!!!” 😉
(13 Jun 09:04)
Niewiem czy powinienem to robic ale skoro zaczales mowic o Robercie to
http://imageshack.us/photo/my-images/862/kubica.jpg/
< nie polecam sprawdzac tym ktorzy niechca widziec reki Roberta po operacji
(13 Jun 08:50)
Nikt nie wspomina o walce na ostatnich metrach pomiędzy Massą a Kobayashim. Iście sprinterski pojedynek, decydowały centymetry. Co do wyścigu to stanowczo za długi;] 4godz. spędzone z naszymi komentatorami to limit wytrzymałości. Tylu okrążeń za samochodem bezpieczeństwa też już dawno nie widziałem, ale fragmenty tego wyścigu naprawdę były fenomenalne. Jazda starego mistrza na mokrym, pokazał wszystkim jak to się robi, Pogoń Buttona za stawka. Walka z intruzem Kobayashim który był nawet na drugiej pozycji. Zawiodły natomiast Renówki, jak na ustawienia “na deszcz” prowadziły się raczej przeciętnie. Również Alonso zawiódł moje oczekiwania. Ale najbardziej cieszy mnie fakt ze dominacja Vettel’a została przerwana, i to w jakim stylu.
(13 Jun 08:52)
Mając ludzi na torze można wypełnić oczekiwanie ciekawymi wywiadami, w przeciwnym wypadku pozostaje patrzenie na deszcz i słuchanie komentarza.
(13 Jun 08:58)
No dokładnie, a komentarz miał wiele do życzenia 🙂
(13 Jun 09:45)
o! collin farel, o! rihuana! gdybym tam był padłbym przed wami na kolana i koniecznie poszedł do kasyna, bo nie wiem czy państwo wiecie, mówiłem to już 20 razy ale powiem jeszcze raz, o tutaj tutaj jest kasyno.
🙂
Poziom komentarza czasami iście tabloidowy, ale to chyba taka telewizja 😉
(13 Jun 12:48)
dlatego właśnie 70% wyścigu obejrzałem na BBC 😉 polsatowska ekipa ma się od kogo uczyć
(13 Jun 10:56)
Polecam wyścig z BBC – też potrafią tam pożartować, ale w ogóle nie czuje się, że wyścig się dłuży w nieskończoność, i nikt nie podnieca się Colinem lub Umbrellą
(13 Jun 11:01)
3 euro miesięcznie za proxy i dostęp do iPlayer’a to nic w porównaniu z tym co otrzymujemy w zamian.
(13 Jun 20:56)
mozesz kolego rozwinac ta mysl o proxy?
(14 Jun 06:05)
Jasne. Aby oglądać materiały BBC za pośrednictwem Internetu musisz posiadać proxy zlokalizowane w UK.
(13 Jun 13:47)
A ja jestem niepocieszony bo musiałem niestety zostawić wyścig :/ Czy wiecie gdzie można obejrzeć powtórkę?? Może ktoś nagrał? (to był by teraz skarb) 🙂
(13 Jun 14:38)
wyścig świetny. szkoda że zepsuty przez idiotyczną decyzje sędziów by jechać za SC po restarcie
(13 Jun 15:20)
Przecież nie chodzi o to, żeby puścić kierowców i niech sobie jadą. Restart w takich warunkach musi odbyć się za samochodem bezpieczeństwa. Koniec kropka. To są wymogi bezpieczeństwa. Gdybyś tam jechał tez zapewne wolałbyś wystartować za SC.
W zakręcie 9 nawet po restarcie było sporo wody. Z8 jest wolniejszy, więc w Z9 kierowcy się rozpędzają. Aquaplanning w zakręcie przy 150km/h mógłby się skończyć tragicznie. Tym bardziej, że po prawej stronie za Z9 nie ma pobocza – nie ma miejsca na błąd. Gdzie jak gdzie ale w F1 bezpieczeństwo jest na pierwszym miejscu. Nie wysuwaj więc wniosków, że decyzja sędziów była idiotyczna. Była bardzo dobra. Była jedyną słuszną decyzją!
(13 Jun 15:39)
no to niech kierowcy jada wolniej.
(14 Jun 09:53)
O czym Ty w ogóle mówisz?! F1 to nie sobotnie zakupy w supermarkecie. Gdyby Ci ludzie chcieli jeździć wolno to kupiliby sobie Smarta i jeździli po mieście. To jest wyścig i kierowcy chcą jeździć najszybciej jak się da. Rolą sędziów jest to, aby żadnemu z zawodników nie stała się krzywda. Wiadomo, że wypadki się zdarzają, ale to tylko dlatego, że nie wszystko da się przewidzieć. Nie mów więc, żeby jechali wolniej, bo w kontekście wyścigów to największa głupota jaką ostatnio słyszałem.
(13 Jun 16:58)
Właśnie chodzi mi o to, że nie było wody 😛 W końcu zaraz po zjeździe SC wszyscy założyli intery 😛
(14 Jun 09:46)
No właśnie – zaraz po zjeździe SC 😉
(13 Jun 15:26)
Według mnie przymiotnik “narwany” absolutnie nie pasuje do Buttona. Jest wręcz przeciwnie. Button jest dla mnie tym kierowcą w stawce, który jeździ najspokojniej.
Chyba, że dotyczyło to Hamiltona, co oczywiście pasuje w 100%. Jednak zdanie:
“Trochę szkoda, że sytuacja przybrała taki obrót, bo widząc fantastyczne tempo samochodu prowadzonego przez Buttona można sobie jedynie wyobrażać, co narwany Brytyjczyk mógłby nam pokazać.”
zdecydowanie sugeruje, że “narwany” odnosi się do tego pierwszego.
(13 Jun 15:45)
Człowiek ma prawo do pomyłek, ale osobiście uważam, że mistrzowi świata w takiej chwili nie wypada robić takiego błędu…